Dużo się działo w ostatni weekend.
PILS z Domu Polanki, vel Junior a od wczoraj BARY -
- szykował się do wyjazdu do nowego domu. Jeszcze ostatni wspólny spacer w sobotnie przedpołudnie na pobliskie łąki i do lasu. Nie ma to jak szaleństwo w mroźny, słoneczny dzień.
A w niedziele, już spakowany, pojechał na ostatni trening posłuszeństwa i spotkanie z nową rodziną